Szybkie wyszukiwanie
Najnowsze wiadomości
Polecane strony
Statystyki odwiedzin
Dziś | 63 | |
Wczoraj | 76 | |
W tym tygodniu | 293 | |
W tym miesiącu | 2151 | |
Wszystkich | 516160 |
Z Maryją na X Mistrzostwa Polski Ministrantów |
Są takie chwile w życiu młodego człowieka - gimnazjalisty, ze można zobaczyć w Jego oczach łzy szczęścia. Jak wielkie wzruszenie panuje i radość, gdy słyszy się odśpiewany hymn Polski na Mistrzostwach i ma się świadomość, że w tych Mistrzostwach się uczestniczy. Jakie są piękne łzy wzruszenia, kiedy patrzy się na Cudowny Obraz Maryi Jasnogórskiej, i wie się, że swoje zdolności sportowe nie wystarczą, że potrzeba szczęścia, że swoją siłą człowiek nic nie może. Jak wielkie jest wzruszenie kiedy patrzy się wieczorem na Obraz Maryi i ma się świadomość, że rano na Jasnej Górze, prośby do Maryi zanosiliśmy, a teraz w ręku puchar i na piersi złoty medal. Takie chwile i łzy mogłem obserwować dzięki moim ministrantom z paulińskiej parafii z Wielgomłyn. Na początku chwile radości w zawodach dekanalnych, świadomość pierwszych miejsc w kategorii Gimnazjum i Szkoła Średnia. Dwa puchary przywiezione do swej miejscowości. Ile niepewności, lęku towarzyszyło nam, gdy wyjeżdżaliśmy do Częstochowy na zawody archidiecezjalne. Świadomość kruchości swoich osiągnięć sportowych i drużyny z całej archidiecezji czekające na nas w rozgrywkach. Nikt nas nie znał, wielu dopytywało się skąd jesteśmy, kim jest młody człowiek w białym habicie. Zainteresowanie nami rosło w miarę kolejnych meczów grupowych, niesamowite szczęście połączone ze zdolnościami sportowymi. Mecz półfinałowy zakończony remisem 0:0. Sędzia zarządza rzuty karne. Na początku trzy kolejki, nie wystarcza, remis. I tak każdy następny rzut, w atmosferze ciszy. Cisza panuje na trybunach przy 10 kolejce, każdy wie, że to loteria. I radość szczęśliwy gol dla Wielgomłyn. Teraz tylko mecz finałowy dzielił nas od szczęścia, czy marzenia Mistrzostw Ogólnopolskich staną się rzeczywistością. 6 szczęśliwych minut, które pamięta się do dziś, ta czerwona kartka dla bramkarza przeciwnika i ten szczęśliwy karny. Furtka do Mistrzostw otwarła się dla: Jakuba, Pawła, Filipa, Michała, Sebastiana, Bartosza, Roberta, Macieja. O jakie wielkie szczęście panowało na trybunach i na boisku. Jakie łzy płyneły po policzkach młodych lektorów, Gimnazjalistów. Jaka wielka radość i skoki z radości, mimo chorej nogi opiekuna, O. Łukasza. Tych chwil nie da się zapomnieć, wspomnienia tych chwil będą towarzyszyć nam do końca życia. A jednak w sercu młodego człowieka jest pamięć, byliśmy na Jasnej Górze, zawierzyliśmy się Maryi, to Ona sprawiła że stoimy na podium Archidiecezji Częstochowskiej. I jest decyzja - kierunek Jasna Góra, tylko teraz złote medale na piersiach i puchar w ręku. I znów łzy radości, gdy patrzy się na Maryję, spoglądającą na nas z Jasnogórskiego wizerunku. My wiemy Ona to sprawiła, Ona wyprosiła nam u Syna tą wygraną. Łzy są kwiatami dla Niej. Jest decyzja, wyjazd do Elbląga na X Ogólnopolskie Mistrzostwa Polski Ministrantów o puchar KnC. Nie mogliśmy zapomnieć, nasz wyjazd zaczęliśmy od Jasnej Góry, od Mszy św. sprawowanej przed Cudownym Obrazem przez naszego opiekuna O. Łukasza. Teraz wszyscy już wiedzą kim jesteśmy, mamy na sobie białe alby, przygotowani jesteśmy do zawodów, wyglądamy jak sportowcy bo nimi jesteśmy i mamy trenera: Pana Roberta. Nikt nas nie pyta, gdzie są Wielgomły, bo tam nasz pauliński klasztor. Pierwsze słowa wywiadu dla Biura Prasowego: „Nie spodziewaliśmy się, że przejdziemy do mistrzostw krajowych, zastanawialiśmy się nawet, czy zakwalifikujemy się do archidiecezji, ale będziemy walczyć, aby rozsławić nasz rejon – podkreśla Jakub - Cieszymy się bardzo, a to wszystko dzięki Matce Bożej, bo się Jej zawierzyliśmy przed archidiecezjalnymi zawodami i wygraliśmy”. „Przyjechaliśmy na Jasną Górę pomodlić się, abyśmy zajęli jak najlepsze miejsce, żeby każdy wrócił zdrowy, żeby ten czas był dla nas wspaniałym wypoczynkiem” – dodał Sebastian. Marzenia stają się rzeczywistością. Elbląg i hymn Polski odśpiewywany przez blisko 1500 ministrantów, 150 drużyn. I my w tej całości. Łzy same cisną się do oczu. Radość wyjazdu, radość spotkania młodych ministrantów, radość świadectwa, radość rozgrywek. Każdy dzień Mistrzostw to Katedra w Elblągu wypełniona po brzegi ministrantami i kapłanami. Każda Eucharystia przypomina nam, o co mamy walczyć. Radość pierwszego dnia, wielki wysiłek, mecze na poziomie, wychodzimy z grupy awansujemy do pierwszej 16. Czeka nas fianał A. Drugi dzień. Uroczystość Królowej Polski, my wiemy, kto jest z Nami. Mistrzostwa Polski Ministrantów zakończone na 13 miejscu krajowym, i świadomość, że tyle zespołów za nami; 30 krajowych, 30 z naszej diecezji. Świadomość sukcesu, świadomość pomocy od Boga. Teraz została nam walka nie na boisku o złoty puchar w piłce halowej, ale o pierwsze miejsce w niebie. Lektorzy z Wielgomłyn |